W napiętej atmosferze wschodniej Ukrainy, gdzie siły rosyjskie kontrolują już około 85 procent terytorium Donbasu, ukraińscy żołnierze przygotowują się do dalszych walk. Rosyjska ofensywa wprawdzie zwalnia, ale atakujący nie rezygnują ze swoich ambicji. Eksperci szacują, że całkowite podbicie regionu może potrwać jeszcze kilka lat. Jak informuje dziennik Bild, sytuacja na froncie jest coraz bardziej napięta przed planowanym spotkaniem prezydenta USA z rosyjskim liderem.
Życie na linii frontu
Ukraińskie jednostki na linii frontu codziennie stawiają czoła intensywnym atakom. Największe obawy żołnierzy budzą rosyjskie drony, które stały się śmiertelnym zagrożeniem. „Oczywiście, boimy się tych dronów”, przyznaje 38-letni żołnierz Andrij, jadąc opancerzonym pojazdem po drogach pokrytych siatkami maskującymi.
Odrzucenie ustępstw terytorialnych
Żołnierze na froncie kategorycznie odrzucają wszelkie spekulacje na temat możliwych ustępstw terytorialnych na rzecz Rosji. „Podbijają nasze terytorium i zabijają cywilów. To imperialna ambicja – chcą więcej terytorium i pokazać całemu światu swoją potęgę”, wyjaśnia Andriy. „Dla mnie to naturalne, że bronię swojego kraju. Robię to od pierwszych dni wojny i będę kontynuował, dopóki będzie to konieczne”.
Rzeczywista sytuacja w terenie
Codzienne niebezpieczeństwo
Żołnierze stają w obliczu nieustannych zagrożeń, zwłaszcza ze strony dronów FPV. Podczas nagłych ataków muszą szybko reagować i szukać schronienia, często wykorzystując naturalne przeszkody, takie jak drzewa, które utrudniają dronom wykrycie celów.
Stosunek do ewentualnych negocjacji
32-letni żołnierz Rusłan podkreśla: „Sytuacja jest dynamiczna, obecnie pod kontrolą, ale tempo jest bardzo wysokie. Bolesne jest widzieć utratę terytorium, ale robimy wszystko, aby zminimalizować straty. Dlaczego miałbym zrezygnować z tego, co należy do mnie? To jest mój dom”.
Przyszłość konfliktu
Mimo że ukraińskie siły obronne utrzymują swoje pozycje dłużej i z większą determinacją, niż wielu za granicą się spodziewało, rosyjskie jednostki osiągają niewielkie zdobycze terytorialne kosztem wysokich strat. Żołnierze na froncie nie wierzą w szybkie rozwiązanie pokojowe, niezależnie od wyników rozmów dyplomatycznych.