Świat piłki nożnej dotknęła druzgocąca wiadomość o śmierci młodego brazylijskiego bramkarza Jefersona Merli, który zginął w tragicznym wypadku w Portugalii. Utalentowany 27-letni sportowiec utonął podczas pływania w rzece, gdzie spędzał czas ze swoją dziewczyną. Jak informuje portal Daily Mail, nieszczęśliwe zdarzenie miało miejsce w północno-zachodniej części Portugalii.
Dramatyczne okoliczności tragedii
Feralny wieczór rozpoczął się od niewinnej wycieczki nad rzekę Homem w regionie Terras de Bouro. Merli, który mieszkał około 40 minut jazdy od miejsca wypadku, postanowił ochłodzić się w wodach rzeki. Około godziny 18:00 nagle zniknął pod powierzchnią. Jego dziewczyna natychmiast zaalarmowała służby ratunkowe, ale mimo szybkiej interwencji ciało bramkarza udało się odnaleźć dopiero trzy i pół godziny później.
Klub i kibice w żałobie
GD Caldelas, gdzie Merli występował jako bramkarz, wydał emocjonalne oświadczenie. „Jeferson, który niedawno przedłużył kontrakt z naszym klubem, pozostawił nam nie tylko swoje zaangażowanie na boisku, ale także przyjaźń, profesjonalizm i ducha zespołu, które zawsze go charakteryzowały” – oświadczył klub.
Droga życiowa młodego talentu
Brazylijskie korzenie
Merli pochodził z Vista Alegre do Alto w brazylijskim stanie São Paulo. Jego kariera piłkarska nabrała międzynarodowego wymiaru w 2019 roku, kiedy to zdecydował się przenieść do Europy.
Kariera europejska
Po początkach w brazylijskim klubie Uniao w Mato Grosso do Sul, jego kariera stopniowo rozwijała się w Hiszpanii i Portugalii. W 2024 roku podpisał kontrakt z GD Caldelas, gdzie szybko zdobył szacunek kolegów z drużyny i fanów.
Uroczystości upamiętniające i dziedzictwo
Społeczność piłkarska w Portugalii i Brazylii wspomina Merliego jako utalentowanego bramkarza i wyjątkową osobę. Jego nagła śmierć dotknęła nie tylko świat sportu, ale także wszystkich, którzy go znali. Klub GD Caldelas ogłosił, że przygotowuje serię wydarzeń upamiętniających swojego zmarłego bramkarza.