Empty airplane seat with deployed oxygen mask and scattered personal items in dimly lit aircraft cabin
Foto: Ilustračné AI

Tragiczna śmierć ojca podczas lotu z urodzin żony: Rodzina mierzy się z niespodziewaną stratą

39-letni mężczyzna z amerykańskiego Oregonu niespodziewanie zmarł podczas lotu powrotnego z Boliwii, gdzie wraz z żoną świętowali jej urodziny. Andres Castro, kochający ojciec, mąż i syn, doznał zawału serca w trakcie lotu. Jak informuje portal People, tragedia dotknęła całą rodzinę, która teraz stara się o transport jego ciała z powrotem do USA.

Niespodziewana tragedia w powietrzu

Castro z żoną Suanny wracali do domu po odwiedzinach u jej rodziny w Boliwii, gdy ich lot zmienił się w koszmar. W trakcie lotu mężczyzna nagle przestał oddychać, co wymusiło awaryjne lądowanie w Kolumbii. Mimo natychmiastowego przewiezienia do szpitala, jego życia nie udało się uratować.

Jego młodsza siostra Tiffany podzieliła się swoimi uczuciami z mediami: 'Wszyscy go szalenie kochamy. Trudno uwierzyć, że już go z nami nie ma. Czuję się złamana, cała nasza rodzina stara się trzymać razem jak najlepiej potrafi.’

Rodzina mierzy się z trudną sytuacją

Sytuacja jest o tyle bardziej skomplikowana, że rodzina Castro od kilku miesięcy boryka się z problemami zdrowotnymi. Od kwietnia rodzeństwo opiekowało się matką, która cierpi na niewydolność serca. Teraz muszą zająć się również trudnym procesem repatriacji ciała swojego brata.

Wyzwania finansowe

Transport zmarłego z Kolumbii do USA i późniejszy pogrzeb stanowią znaczne obciążenie finansowe. Szacowane koszty wynoszą 25 000 dolarów. Rodzina założyła zbiórkę na platformie GoFundMe, dzięki której udało im się jak dotąd zebrać ponad 14 000 dolarów.

Wspomnienia o ukochanym bracie

Andres Castro pozostawił syna AJ, żonę, rodzeństwo i rodziców. Jego siostra Tiffany z miłością wspomina wspólne chwile: 'Zawsze, gdy byliśmy razem, potrafił nas rozbawić. Był niesamowicie zabawny i miał dar wnoszenia radości w każdą sytuację.’

Młodszy brat Teo Ramirez, który organizuje zbiórkę, wyraził wdzięczność za wszelkie wsparcie: 'Wierzymy w Boga i wiemy, że pokaże nam drogę naprzód. Zawsze znajdzie sposób. Jesteśmy wdzięczni za każdą formę pomocy, czy to finansowy wkład, udostępnienie naszej zbiórki, czy modlitwy.’

Check Also

Dog leash lying on suburban sidewalk at night with golf course fence visible in background under amber streetlight

Bohater na czterech łapach: Pies Eeyore uratował ranną babcię

Gdy 86-letnia kobieta upadła podczas spaceru z psem swojego syna, wydawało się, że pomoc może …