Wizyta u miesięcznego wnuka zakończyła się tragicznie dla 76-letniej babci. Nancy Lee Veasy straciła życie w wypadku samochodowym, wracając do domu po wzruszającym spotkaniu z najnowszym członkiem swojej rodziny. Jej śmierć pogrążyła rodzinę w głębokiej żałobie i przypomniała, jak kruche są chwile w życiu.
Całe zdarzenie miało miejsce w piątek po południu na skrzyżowaniu dwóch głównych dróg. Jak informuje People.com, był to tragiczny wypadek, w którym zginęły dwie osoby.
Ostatnie chwile z wnukiem
Według zeznań członków rodziny, Nancy Lee Veasy spędziła całą wizytę z wnukiem na rękach. 'Ani na chwilę go nie wypuściła z rąk,’ wspomina jej syn Japhet. Mąż Cloys, z którym przeżyła ponad 50 lat, dodaje: 'Kochała wszystkie dzieci. Zawsze chciała trzymać na rękach każde napotkane dziecko.’
Dramatyczny przebieg wypadku
Naoczni świadkowie
Świadkowie wypadku opisują, że kierowca ciężarówki jechał w sposób niebezpieczny. Jego pojazd wjechał na przeciwny pas ruchu, gdzie zderzył się z dwoma samochodami, w tym z pojazdem, którym kierowała Nancy.
Tragiczne konsekwencjeSyn ofiary, Japhet, który jechał za matką w drugim samochodzie, był bezpośrednim świadkiem tragedii. 'Obraz mamy w samochodzie nadal mam przed oczami,’ powiedział z bólem w głosie.
Śledztwo trwa
Policja zatrzymała kierowcę ciężarówki na miejscu wypadku. Obecnie jednak nie postawiono mu zarzutów, ponieważ śledczy czekają na wyniki analizy kryminalistycznej. Sprawa pozostaje otwarta, a śledztwo trwa.
Ostatnie pożegnanie z Nancy Lee Veasy odbędzie się 11 sierpnia w lokalnym kościele wspólnotowym. Pozostawia kochającego męża, dzieci i najmłodszego wnuka, którego zdołała zobaczyć tylko raz.