Poszukiwania zaginionego 13-letniego chłopca w Niemczech zakończyły się tragicznie. Ciało młodego Karela, syna czeskiego dyplomaty, odkryto przy torach kolejowych prowadzących do Polski po dwóch dniach intensywnych poszukiwań. Jak poinformował dziennik Bild, chłopiec zaginął podczas rodzinnych wakacji na kempingu nad jeziorem.
Szeroko zakrojona akcja poszukiwawcza
Chłopca ostatni raz widziano w niedzielę wieczorem około 19:30 w czarnej koszulce i krótkich spodenkach nad jeziorem w Niemczech. Jego telefon komórkowy zlokalizowano później około 10 kilometrów od miejsca zaginięcia, po czym przestał emitować sygnał.
Policja zaangażowała do poszukiwań znaczne siły, w tym drony, helikopter, i przeszukiwała również okoliczne jeziora. Przypuszczano, że chłopiec mógł zgubić się w okolicznych lasach.
Nieszczęśliwe okoliczności zaginięcia
Rodzina przyjechała na kemping zaledwie dzień przed nieszczęśliwym wydarzeniem. Mieli zaplanowane aktywności, w tym wakeboarding na następny dzień. Według wypowiedzi matki chłopiec prawdopodobnie opuścił kamping pieszo, mimo zakazu.
Kontekst dyplomatyczny sprawy
Reakcja władz czeskich
Konsulat Generalny w Niemczech potwierdził, że jest w kontakcie z rodziną i lokalną policją oraz aktywnie uczestniczy w dochodzeniu. Ze względu na delikatność sytuacji odmówił jednak podania dalszych szczegółów.
Trwające śledztwo
Policja obecnie bada dokładne okoliczności śmierci. Linia kolejowa w pobliżu miejsca znalezienia ciała jest wykorzystywana głównie do transportu towarowego. Śledczy rozważają możliwość, czy chłopiec mógł zabłądzić na tory i czy doszło do zderzenia z pociągiem.