Niemiecka policja prowadzi dochodzenie w sprawie bezprecedensowej brutalności wobec zwierząt, która wstrząsnęła całym krajem. W ogrodzie zoologicznym w Niemczech doszło do przerażającego czynu, w wyniku którego dwa kangury zostały znalezione brutalnie zamordowane i zdekapitowane. Sprawca zabrał ze sobą ich głowy, pozostawiając zszokowany personel i wiele pytań bez odpowiedzi. Jak informuje Bild.de, sprawa z początkowego podejrzenia ataku dzikiej zwierzyny zmieniła się w dochodzenie w sprawie celowego morderstwa zwierząt.
Tragiczny los rodziny kangurów
Ofiarami brutalnego ataku stały się samica kangura w wieku 8 lat i jej 1,5-roczna córka. Szczególnie tragiczne jest to, że w torbie jednego z zabitych kangurów znajdowało się żywe młode. Mimo intensywnej opieki weterynaryjnej, młode padło po czternastu dniach.
Zaskakujący zwrot w śledztwie
Wstępne dochodzenie wskazywało na możliwy atak dzikiej zwierzyny, gdyż na miejscu zbrodni znaleziono ślady przypominające wilka lub lisa. Jednak prokuratura po dokładnej analizie obrażeń doszła do wniosku, że jest to dzieło człowieka, który użył ostrych narzędzi.
Zwiększone środki bezpieczeństwa i nowy incydent
Po tym przerażającym odkryciu ogród zoologiczny znacząco wzmocnił środki bezpieczeństwa. Zainstalowano nowe kamery, a pracownicy rozpoczęli nocne patrole. Mimo to, miesiąc później doszło do kolejnego niepokojącego incydentu.
Tajemniczy nocny gość
Kamery bezpieczeństwa uchwyciły o północy nieznaną osobę, która celowo poruszała się w kierunku wybiegu dla kangurów. Kiedy na miejsce dotarła policja, podejrzany zdążył już uciec.
Policja prosi o pomoc społeczeństwo
Śledczy poszukują obecnie mężczyzny, który może mieć związek z tym brutalnym czynem. Policja apeluje do społeczeństwa o zgłaszanie wszelkich podejrzanych osób, które w danym okresie miały krwawe plamy na rękach lub ubraniu, lub które chwaliły się swoimi czynami, bądź oferowały głowy zwierząt na sprzedaż.