Sprawa skazanego sympatyka terroryzmu budzi pytania o skuteczność procesów deportacyjnych. Abdulhadi B. (37) został skazany za próbę werbowania muzułmanów do organizacji terrorystycznej Państwo Islamskie (ISIS) i planowanie ataku na synagogę. Po pięciu latach w więzieniu, teraz pozywa o wstrzymanie jego wydalenia.
Mimo powagi jego czynów, udaje mu się pozostać w kraju dzięki procesom prawnym i wyjątkom humanitarnym. W drodze na rozprawę sądową pokazał nawet tak zwany „palec Tauhid”, symbol używany przez bojowników ISIS.
Jak informuje portal Bild.de, jego deportacja została po raz pierwszy zawieszona w 2022 roku z powodów humanitarnych.
Spór sądowy i argumentacja
Abdulhadi B. zakwestionował najnowszą próbę deportacji przed sądem administracyjnym w Ratyzbonie. Jego argument opierał się na tym, że w Syrii byłby prześladowany jako sympatyk ISIS. Chociaż sąd oddalił jego skargę i nakazał wydalenie, może on pozostać w kraju, ponieważ rząd zawiesił wszystkie deportacje do Syrii.
Statystyki nieudanych deportacji
Według danych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, w pierwszej połowie 2025 roku deportowano 11 807 cudzoziemców. W tym samym okresie jednak 17 593 próby deportacji zakończyły się niepowodzeniem. Głównym powodem niepowodzenia było to, że osoby przeznaczone do deportacji nie zostały znalezione pod wskazanym adresem.
Problemy systemowe
Ogólnie rzecz biorąc, około dwóch trzecich wszystkich deportacji kończy się niepowodzeniem. Sytuację komplikują długie procesy sądowe i możliwość wielokrotnego składania skarg. Abdulhadi B. w międzyczasie pobiera świadczenia socjalne, którymi wspiera swoją rodzinę mieszkającą w Aleppo.