Siły rosyjskie przeniknęły do obwodu dniepropietrowskiego, Ukraina zgłasza zatrzymanie natarcia

Ukraińskie siły zbrojne potwierdziły, że armia rosyjska przekroczyła granice wschodniego regionu przemysłowego Dniepropietrowska i próbuje tam zbudować przyczółek. Jest to pierwszy atak na taką skalę w tym obszarze, a strona ukraińska podkreśla, że postęp wroga udało się zatrzymać.

Viktor Trehubow z Dnieprskiej Operacyjno-Strategicznej Grupy Wojsk określił ten atak jako bezprecedensowy w tym regionie. Jak informuje BBC, jednocześnie zapewnił, że postęp sił rosyjskich został zatrzymany.

Rosja przez całe lato twierdziła, że weszła do tego obszaru w ramach swoich wysiłków, aby przeniknąć głębiej na terytorium Ukrainy z obwodu donieckiego.

Spór o kontrolę nad kluczowymi miejscowościami

Ukraiński projekt mapowania DeepState podał we wtorek, że Rosja zajęła dwie wsie tuż za granicą regionu – Zaporizke i Nowohryhoriwkę. Jednak Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy zaprzeczył tym informacjom i twierdzi, że utrzymuje kontrolę nad miejscowością Zaporizke, podczas gdy w rejonie Nowohryhoriwki toczą się aktywne walki.

Wysiłki dyplomatyczne na rzecz zakończenia konfliktu

Amerykańskie wysiłki dyplomatyczne na rzecz zakończenia wojny na razie nie przynoszą rezultatów, nawet po spotkaniu prezydenta Donalda Trumpa z Władimirem Putinem na Alasce. Putin rzekomo zaproponował zakończenie wojny w zamian za terytoria ukraińskie w obwodzie donieckim, które nadal są pod kontrolą Kijowa.

Gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy

Prezydent Zełenski wezwał zachodnich sojuszników do zintensyfikowania wysiłków na rzecz osiągnięcia przyszłych gwarancji bezpieczeństwa. Kanclerz Niemiec Friedrich Merz stwierdził, że gwarancje te powinny przede wszystkim umożliwić armii ukraińskiej długoterminową obronę swojego kraju.

Zmiany w ograniczeniach podróży

Ukraiński rząd ogłosił, że mężczyźni w wieku od 18 do 22 lat mogą podróżować za granicę, łagodząc w ten sposób prawo, które wymagało zezwolenia dla wszystkich mężczyzn do 60. roku życia. Premier Julia Swyrydenko stwierdziła, że zmiana dotyczy również tych, którzy przebywają obecnie w innych krajach.