Nietypowy przypadek wstrząsnął amerykańskim wymiarem sprawiedliwości, gdy ława przysięgłych odmówiła oskarżenia 37-letniego Seana C. Dunna o atak kanapką na funkcjonariusza straży granicznej. Do incydentu doszło w centrum Waszyngtonu D.C. podczas napiętej sytuacji związanej z rozmieszczeniem sił federalnych. Jak donosi People.com, sprawa wzbudziła znaczne zainteresowanie mediów i otworzyła dyskusję na temat granic protestu obywatelskiego.
Konflikt z nieoczekiwanym zwrotem
Dunn, który pracował jako asystent prawny w Departamencie Sprawiedliwości, rzekomo rzucił kanapką typu submarine w funkcjonariusza Urzędu Celnego i Ochrony Granic. Do incydentu doszło w okolicy restauracji i klubów nocnych, gdzie siły federalne zostały rozmieszczone na mocy kontrowersyjnej decyzji administracji prezydenta Trumpa o federalizacji lokalnej policji.
Podczas incydentu Dunn miał rzekomo krzyczeć protesty przeciwko obecności sił federalnych w mieście, używając wulgarnych wyrażeń i nazywając ich faszystami. Konsekwencje jego działań były natychmiastowe – stracił pracę w Departamencie Sprawiedliwości.
Zaskakująca decyzja ławy przysięgłych
26 sierpnia wielka ława przysięgłych zaskakująco odmówiła postawienia zarzutów Dunnowi, co jest niezwykle rzadkie w przypadku spraw federalnych. Statystyki Biura Statystyki Sądowniczej pokazują, że federalne ławy przysięgłych niemal zawsze głosują za postawieniem zarzutów.
Podobne przypadki i konsekwencje prawne
Precedens z sprawą Reida
Ten przypadek nie jest odosobniony. Federalni prokuratorzy podobnie nie odnieśli sukcesu w sprawie Sidneya Reida, który rzekomo zaatakował agenta FBI podczas operacji imigracyjnej. W jego przypadku zarzuty zostały obniżone do wykroczenia.
Dalsze postępowanie prawne
Mimo decyzji wielkiej ławy przysięgłych sprawa nie jest jeszcze zamknięta. W nadchodzącym tygodniu zaplanowano wstępne przesłuchanie, podczas którego sędzia zdecyduje, czy istnieje prawdopodobna przyczyna do kontynuowania postępowania karnego.
Prawnik Dunna odmówił udzielenia jakichkolwiek komentarzy w sprawie, a prokuratura w Waszyngtonie D.C. nie była dostępna do komentarzy.