Amerykańska sędzia wydała przełomową decyzję w sprawie kontrowersyjnego ośrodka detencyjnego dla migrantów, znajdującego się w sercu florydzkich mokradeł Everglades. Obiekt, który zyskał przydomek 'Aligatorowy Alcatraz’, musi zostać zamknięty i zdemontowany w ciągu 60 dni na mocy nakazu sądowego. To rozległe centrum detencyjne, będące jednym z kluczowych projektów administracji Trumpa, spotkało się z znaczącą krytyką od momentu jego otwarcia. Jak informuje portal People, sędzia Kathleen Williams w swojej 82-stronicowej decyzji wskazała na poważne naruszenia przepisów środowiskowych i praw ludności rdzennej.
Poważne naruszenia przepisów środowiskowych
Sąd stwierdził, że podczas budowy i eksploatacji obiektu doszło do naruszenia Krajowej Ustawy o Ochronie Środowiska (NEPA). Projekt został zrealizowany bez niezbędnych ocen oddziaływania na środowisko i pozwoleń. Zakres budowy jest ogromny – obejmuje utwardzenie około 74 000 metrów kwadratowych gruntu i instalację oświetlenia przemysłowego, widocznego z odległości do 30 kilometrów.
Wpływ na rdzenną ludność i środowisko
Zagrożenie dla plemienia Miccosukee
Plemiona Miccosukee, które zamieszkują okoliczne tereny, argumentowały, że obiekt zagraża ich dostępowi do tradycyjnych terytoriów i stanowi ryzyko dla ich źródeł pożywienia i wody. Osiemdziesiąt procent członków plemienia mieszka zaledwie kilka kilometrów od obiektu.
Negatywny wpływ na gatunki chronione
Sąd zidentyfikował poważne zagrożenie dla lokalnej fauny i flory. Intensywne oświetlenie obiektu zmniejsza siedlisko zagrożonego rzadkiego nietoperza florydzkiego i bezpośrednio ogranicza przestrzeń życiową pantery florydzkiej o około 800 hektarów.
Proces demontażu i dalsze kroki
Zgodnie z orzeczeniem sądu, władze muszą usunąć tymczasowe ogrodzenia, urządzenia oświetleniowe i całą infrastrukturę, w tym generatory i system gospodarki odpadami. Sąd nie zakazał jednak modyfikacji istniejących obiektów, które służą zwiększeniu bezpieczeństwa lub zmniejszeniu ryzyka środowiskowego.
Kevin Guthrie, dyrektor wykonawczy Florydzkiego Wydziału Zarządzania Kryzysowego, ogłosił już, że odwoła się od decyzji. Sprawa prawdopodobnie będzie miała dalsze kontynuowanie na wyższych instancjach sądowych.