Elmar Theveßen, amerykański korespondent niemieckiej telewizji ZDF, przyznał się do błędu w relacjonowaniu sprawy zamordowanego prawicowego aktywisty Charlie’ego Kirka. Theveßen rozpowszechniał fałszywe informacje o Kirku podczas występu w programie Markusa Lanza. Incydent wywołał falę oburzenia w przestrzeni medialnej. Jak informuje portal Bild.de, dziennikarz przeprosił za swoje twierdzenia w podcaście ZDF o nazwie Der Trump-Effekt.
Niedokładne cytowanie i kontekst
Dzień po zamachu na zwolennika Trumpa Theveßen twierdził, że Kirk powiedział, że homoseksualiści muszą zostać ukamienowani. Później jednak przyznał, że było to skrócone i wyrwane z kontekstu twierdzenie. W rzeczywistości Kirk mówił o fragmencie biblijnym dotyczącym kary śmierci za seks między mężczyznami, przy czym jego zamiarem było podkreślenie, że nie wszystko z Biblii należy brać dosłownie.
Tragiczne wydarzenie na terenie kampusu uniwersyteckiego
Charlie Kirk, 31-letni aktywista i zwolennik Donalda Trumpa, został zastrzelony 10 września podczas wydarzenia na kampusie uniwersyteckim w amerykańskim stanie Utah.
Reakcje i konsekwencje
Oświadczenie wdowy
Theveßen był poruszony ceremonią upamiętniającą Kirka, gdzie jego wdowa oświadczyła, że odpowiedzią na nienawiść nie jest nienawiść, lecz miłość, i wybaczyła zabójcy swojego męża.
Konsekwencje medialne
Po zabójstwie Kirka kilku dziennikarzy w USA znalazło się pod presją. Richard Grenell, były amerykański ambasador w Niemczech i zaufany człowiek Trumpa, nazwał Theveßena lewicowym radykałem i zażądał cofnięcia jego amerykańskiej wizy.