Po dziesięciu latach problemów z deportacją niemieckie władze w końcu pozbyły się problematycznego cudzoziemca. Tarik J. (43) terroryzował małe niemieckie miasto Apolda w Turyngii, gdzie był znany jako recydywista z wieloma przestępstwami. Teraz mieszka ponownie w swoim rodzinnym mieście Casablanca w Maroku, skąd chwali się jazdą luksusowym Porsche. Jak informuje dziennik Bild, do jego deportacji doszło dopiero po interwencji ówczesnej niemieckiej minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser (55).
Rozległa działalność przestępcza
Podczas swojego pobytu w Niemczech Tarik J. popełnił niesamowite 36 przestępstw w ciągu zaledwie trzech miesięcy. Za swoje czyny odsiadywał także wyrok w więzieniu jako recydywista.
Deportacja dopiero po interwencji minister
Do udanej deportacji doszło dopiero po tym, jak niemiecka minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser osobiście włączyła się w sprawę. Maroko następnie wyraziło zgodę na przyjęcie swojego obywatela z powrotem.
Życie po powrocie do Maroka
Rok po deportacji Tarik J. przebywa w Casablance, skąd prezentuje się zdjęciami w luksusowym pojeździe marki Porsche. Według dostępnych informacji nie okazuje żadnych oznak żalu za swoje poprzednie czyny w Niemczech.