Wzruszająca historia o zagubionym psie imieniem Opie zakończyła się szczęśliwie, gdy po trzech miesiącach wrócił do swojej właścicielki. Mieszaniec corgi i owczarka zniknął podczas burzy w kalifornijskim mieście Bieber, co całkowicie załamało jego właścicielkę Ciarę Babcock. Opie został odnaleziony dopiero w mieście Itasca w stanie Illinois, niewiarygodne 3200 kilometrów od domu. Jak informuje portal People.com, do udanego powrotu psa do domu przyczynił się głównie jego mikroczip.
Desperackie poszukiwania i nieoczekiwane odkrycie
Ciara Babcock opublikowała 1 lipca na Facebooku post o stracie swojego psa, w którym zaoferowała nagrodę 500 dolarów za jego odnalezienie. Opie zgubił się w rejonie Punkin Center podczas silnej burzy. Trzy miesiące później, 1 października, policja w Itasca przyprowadziła bezpańskiego psa do schroniska DuPage County Animal Services (DCAS).
Mikroczip jako klucz do szczęśliwego zakończenia
Pracownicy schroniska DCAS podczas sprawdzania mikroczipa odkryli, że pies pochodzi aż z Kalifornii. Jeden telefon wystarczył, aby już następnego dnia Opie mógł wrócić samolotem do domu do swojej właścicielki.
Waga chipowania zwierząt
Przykład udanej identyfikacji
DCAS podkreślił, że właśnie dzięki mikroczipowi właścicielka nigdy nie straciła nadziei na powrót swojego psa. Chociaż dokładna trasa Opiego przez kraj pozostanie tajemnicą, jego historia wyraźnie dowodzi skuteczności chipowania.
Przesłanie dla właścicieli zwierząt
Schronisko w swoim oświadczeniu potwierdziło, że mikroczipy umożliwiają takie spotkania, niezależnie od tego, jak daleko zabłąkają się nasi czworonożni przyjaciele.