Największy światowy festiwal piwa Oktoberfest w Monachium zmierzył się w sobotni wieczór z nadzwyczajną sytuacją. Dziesięciotysięce odwiedzających tłoczyło się między namiotami piwnymi i pod ogromnym diabelskim młynem. Organizatorzy musieli podjąć bezprecedensowy krok i tymczasowo zamknąć festiwal. Jak poinformował portal Bild.de, policja poinformowała o tym społeczeństwo za pośrednictwem społeczności X (dawniej Twitter) o 17:56.
Policja ostrzegała odwiedzających w trzech językach
Monachijska policja opublikowała ogłoszenie w języku niemieckim, angielskim i włoskim, w którym wezwała ludzi, aby nie przychodzili już na festiwal z powodu przepełnienia terenu Theresienwiese. Słoneczna późnoletnia pogoda przyciągnęła na festiwal ogromną liczbę ludzi.
Sytuacja krytyczna na terenie
W namiotach piwnych nie było już miejsca, a sytuacja stawała się krytyczna także w przestrzeniach między atrakcjami i punktami sprzedaży piwa. Niektórzy odwiedzający podobno wpadli w panikę z powodu klaustrofobii, płakali i wzywali pomocy.
Środki bezpieczeństwa i rozwiązanie sytuacji
Decyzja o zamknięciu
Policja i organizatorzy po naradzie podjęli decyzję o zamknięciu wejścia na teren. Odwiedzających za pośrednictwem głośników wezwano, aby nie ustawiali się już w kolejkach przed namiotami piwnymi. Jednocześnie poinformowano ich o możliwości opuszczenia terenu przez główne wejście w kierunku głównego dworca kolejowego w Monachium.
Uspokojenie sytuacji
Po około 40 minutach sytuacja się uspokoiła. Policja następnie na społeczności X zapewniła odwiedzających, że w żadnym momencie nie istniało niebezpieczeństwo, i życzyła im przyjemnego pobytu na festiwalu.