Brutalne morderstwo noworodka wstrząsnęło szpitalem w angielskim mieście Yeovil. 27-letni Daniel Gunter został skazany na dożywocie za zabójstwo swojego dwutygodniowego syna Brendona na oddziale noworodkowym. Ława przysięgłych w sądzie w Bristolu uznała Guntera winnym zabójstwa w lipcu tego roku. Jak informuje portal BBC, minimalny wymiar kary został ustalony na 20 lat.
Tragiczna noc w szpitalu
Brendon urodził się przedwcześnie w 33. tygodniu ciąży 20 lutego 2024 roku z wagą 1,83 kg. Fatalna noc nadeszła 5 marca, kiedy pielęgniarki znalazły dziecko w łóżczku około 4:00 rano z katastrofalnymi obrażeniami. Wśród obrażeń było złamanie czaszki, złamana szyja, żuchwa i nogi.
Niepokojące zachowanie przed tragedią
Podczas procesu sądowego wyszło na jaw, że pielęgniarki obserwowały, jak Gunter krzyczał na Brendona i zachowywał się wobec niego w sposób brutalny. W ostatnich godzinach życia Brendona jego matka Sophie Staddon poinformowała pielęgniarki, że dziecko wydawało się zimne. Podczas gdy lekarze próbowali ożywić dziecko, Gunter i Staddon wyszli na zewnątrz zapalić.
Poważne ustalenia śledztwa
Dowody medyczne
Dr David Sweet, który zbadał śmierć Brendona, doszedł do wniosku, że obrażenia musiały nastąpić 25 do 30 minut zanim para zaalarmowała personel. Eksperci medyczni porównali obrażenia do upadku z wielopietrowego budynku.
Kontrolujące zachowanie
Prokurator Charles Row poinformował sąd o kontrolującym zachowaniu Guntera wobec pani Staddon, włączając kontrolę jej finansów, kontaktów społecznych i odżywiania. Parze należał nawet wspólny telefon komórkowy, laptop i adres email.
Reakcje i skutki
Śledczy Nadine Partridge określiła sprawę jako jedną z najbardziej wstrząsających, z jakimi kiedykolwiek zetknął się jej zespół. Szpital Yeovil District Hospital potwierdził, że raport z przeglądu bezpieczeństwa dzieci zostanie opublikowany jeszcze w tym roku. Gunter odsiedział już 491 dni, co oznacza, że zostało mu 18 lat i 239 dni do możliwości warunkowego zwolnienia.