Niemiecki rynek pracy stoi w obliczu bezprecedensowej sytuacji, gdzie liczba bezrobotnych przekroczyła granicę 3 milionów osób, co stanowi najgorsze statystyki od 10 lat. Paradoksalnie, sytuacja ta jest gorsza niż w okresie najostrzejszych restrykcji pandemii COVID-19. Jak informuje portal Bild.de, na rynku pracy jest jednocześnie ponad 631 tysięcy wolnych miejsc pracy, przy czym na każde 100 bezrobotnych przypada około 21 wolnych pozycji.
Nierównowaga na rynku pracy
Kluczowym problemem jest znaczna niezgodność między kwalifikacjami kandydatów a wymaganiami pracodawców. Większość bezrobotnych poszukuje stanowisk niewymagających kwalifikacji, podczas gdy firmy potrzebują przede wszystkim wykwalifikowanych specjalistów. Problemem jest również nierównowaga geograficzna – kandydaci często nie mieszkają w regionach, gdzie są dostępne wolne miejsca pracy.
Przemysł w stagnacji, nowe branże rosną
Tradycyjny przemysł traci miesięcznie około 10 tysięcy miejsc pracy. Z kolei rosnące zapotrzebowanie na siłę roboczą odnotowują sektory takie jak energetyka, transport i technologie wodorowe. Brakuje zwłaszcza inżynierów mechaników, elektryków i specjalistów technicznych.
Rozwiązania i wyzwania
Potrzeba przekwalifikowania
Eksperci podkreślają konieczność systematycznego przekwalifikowania pracowników dla perspektywicznych branż. Bez adaptacji siły roboczej istnieje ryzyko, że miliardowe inwestycje w nowe modele biznesowe pozostaną niewykorzystane.
Rosnące sektory
Mimo ogólnej sytuacji, niektóre sektory odnotowują wzrost zatrudnienia:
- Opieka nad osobami starszymi (+71 000 miejsc pracy)
- Opieka zdrowotna (+66 000 miejsc pracy)
- Administracja publiczna (+45 000 miejsc pracy)
Wyzwania dla rządu
Przedstawiciele pracodawców wzywają rząd do natychmiastowych działań. Żądają powrotu do zasad wspierania i wymagania aktywności od bezrobotnych. Pracodawcy w niektórych sektorach, na przykład w usługach sprzątania, mogliby natychmiast zatrudnić dziesiątki tysięcy nowych pracowników, ale brakuje zainteresowanych kandydatów.