Dramatyczne chwile rozegrały się w ruchliwej części francuskiego portowego miasta Marsylia. Mężczyzna uzbrojony w noże i pałkę zaatakował wiele osób, raniąc pięć z nich. Jedna z rannych osób jest w stanie krytycznym.
Incydent rozpoczął się w hotelu, gdzie napastnik zaatakował trzy osoby po tym, jak został wyrzucony za niepłacenie za nocleg. Następnie kontynuował ataki na ulicy i w restauracji szybkiej obsługi.
Jak informuje Bild.de, policja zastrzeliła napastnika po tym, jak odmówił odłożenia broni i próbował zaatakować interweniujących policjantów.
Atak rozpoczął się w hotelu
Według prokuratora Marsylii Nicolasa Bessone, 35-letni Tunezyjczyk z legalnym statusem pobytu wrócił do hotelu uzbrojony w dwa noże i pałkę po tym, jak został wyrzucony za niepłacenie. Najpierw zaatakował osobę w pokoju, który wcześniej zajmował, następnie menedżera hotelu, a potem dźgnął jego syna w plecy.
Kontynuacja ataku na ulicach miasta
Napastnik następnie kontynuował akty przemocy w pobliskiej restauracji szybkiej obsługi i na ulicy handlowej. Klientom restauracji udało się odeprzeć napastnika. Na ulicy Cours Belsunce ranił pałką w twarz dwie kolejne osoby.
Interwencja policji
Policjanci wielokrotnie wzywali napastnika do odłożenia broni. Kiedy zignorował wezwania i próbował ich zaatakować, użyli broni palnej. Według śledczych, obecnie nie zakłada się motywu terrorystycznego tego czynu. Napastnik, urodzony w 1990 roku, jest uważany za zdezorientowanego.
Problemowa lokalizacja
Incydent miał miejsce w pobliżu Starego Portu, w obszarze znanym z handlu narkotykami. Marsylia, drugie co do wielkości miasto we Francji z 877 212 mieszkańcami, od dawna boryka się z przemocą i przestępczością gangów związaną z handlem narkotykami.