Tragiczna strzelanina w kompleksie wieżowców na Manhattanie pochłonęła cztery ofiary, w tym policjanta Didarula Islama. Ten 36-letni funkcjonariusz NYPD pełnił właśnie służbę bezpieczeństwa, gdy strzelec pozbawił go życia. Jak informuje Daily Mail, incydent miał druzgocący wpływ na jego rodzinę – ojciec ofiary doznał udaru mózgu po wiadomości o śmierci syna, a żona w ciąży musiała zostać hospitalizowana.
Morderczy szał w centrum miasta
Strzelec Shane Tamura (27 lat) wszedł do budynku przy Park Avenue uzbrojony w karabin szturmowy M4. Najpierw otworzył ogień w holu wejściowym, gdzie oprócz policjanta Islama zabił także pracownika ochrony i dyrektor wykonawczą firmy inwestycyjnej. Następnie windą przeniósł się na 33. piętro, gdzie zastrzelił pracownicę firmy nieruchomościowej, po czym popełnił samobójstwo.
Motyw ataku związany z NFL
Przy ciele napastnika znaleziono list, który wskazuje na jego gniew wobec National Football League (NFL). Tamura, były zawodnik futbolu amerykańskiego, oskarżał NFL o niewystarczające rozwiązanie problemu przewlekłej encefalopatii pourazowej (CTE) u zawodników. Śledczy przypuszczają, że pierwotnym celem ataku miały być biura NFL, które znajdują się w budynku.
Tragiczne konsekwencje dla rodziny policjanta
Druzgocący wpływ na najbliższych
Islam, imigrant z Bangladeszu, był ojcem dwójki dzieci i służył w NYPD przez trzy lata. Jego kuzyn Muhammad Mainul Islam opisał desperacką sytuację rodziny: 'Wszyscy płaczą. Nie miał żadnego brata, był jedynakiem. Rodzina przeżywa ogromną traumę.’
Problemy zdrowotne krewnych
Ojciec Islama doznał udaru mózgu natychmiast po tym, jak dowiedział się o śmierci syna. Jego ciężarna żona musiała zostać hospitalizowana z powodu silnego wstrząsu emocjonalnego.
Śledztwo trwa
Policja potwierdziła, że Tamura miał udokumentowaną historię problemów psychicznych. Incydent wywołał zakrojoną na szeroką skalę operację bezpieczeństwa w centrum Manhattanu i ponownie otworzył dyskusję na temat bezpieczeństwa w budynkach publicznych i kontroli broni w USA.