Niemcy stoją w obliczu bezprecedensowej krytyki z powodu megalomańskiego projektu rozbudowy budynku Kancelarii Federalnej w Berlinie. Planowana rozbudowa ma podwoić obecną powierzchnię kompleksu administracyjnego, a koszty rosną do astronomicznych wysokości. Pierwotny budżet 637 milionów euro wzrósł już do 777 milionów, a eksperci spodziewają się, że ostateczna suma przekroczy miliard euro. Jak informuje portal Bild, projekt budzi poważne pytania o efektywne wykorzystanie funduszy publicznych w czasach niepewności gospodarczej.
Nadmiar powierzchni biurowych budzi wątpliwości
Największą falę krytyki wywołuje nieproporcjonalne planowanie przestrzeni roboczych. Po zakończeniu budowy Kancelaria będzie dysponować 1050 miejscami biurowymi dla obecnych 784 pracowników. Matematyka mówi jasno – 266 miejsc pracy pozostanie niewykorzystanych. Istniejący budynek oferuje 340 biur dla maksymalnie 460 miejsc pracy, podczas gdy nowa rozbudowa doda kolejne 395 biur o pojemności 590 miejsc.
Federalny Trybunał Obrachunkowy bije na alarm
Najwyższy organ kontroli państwowej wielokrotnie występował przeciwko temu projektowi. Audytorzy proponują wdrożenie nowoczesnych koncepcji pracy, w tym współdzielenia biurek (desksharing) i wprowadzenia tzw. polityki „clean-desk”. Argumentują, że w erze cyfryzacji i dokumentów elektronicznych nie jest konieczne, aby każdy pracownik miał swoje stałe miejsce pracy.
Kontekst historyczny i obecne kierownictwo
Od Kohla po dziś dzień
Pierwotny plan rozbudowy powstał już w 1995 roku. Ówczesny kanclerz Helmut Kohl zdecydował się zbudować tylko połowę planowanego kompleksu. Jego następca Gerhard Schröder utrzymał ten stan. Zmiana nastąpiła dopiero za Angeli Merkel, która przeforsowała pełne ukończenie projektu, i którą kontynuuje obecny rząd.
Porównanie z innymi krajami
W porównaniu z innymi krajami obsada personalna niemieckiej kancelarii jest niezwykle wysoka. Z 784 pracownikami przewyższa, w przeliczeniu na liczbę mieszkańców, na przykład amerykański Biały Dom o jedną czwartą. Dla porównania, w 1950 roku kancelaria zatrudniała zaledwie 120 pracowników.
Sporne elementy nowego budynku
Projekt obejmuje również kontrowersyjne elementy, takie jak lądowisko dla helikopterów na wysokości 34 metrów czy luksusowe wyposażenie, w tym sala sportowo-gimnastyczna. Elementy te rodzą uzasadnione pytania o celowość wydatkowanych środków, zwłaszcza w okresie, gdy Niemcy stoją w obliczu znaczących wyzwań gospodarczych i rosnącego długu publicznego.