Prowadzący Jimmy Kimmel, po dwumiesięcznej letniej przerwie, powrócił do swojego programu z ostrym monologiem skierowanym przeciwko Donaldowi Trumpowi. W audycji z 2 września poświęcił prawie cały segment otwierający na reakcję na niedawne ataki. Kimmel, który ma 57 lat, w swoim ponad 10-minutowym wystąpieniu nie unikał bezpośredniej konfrontacji. Jak podaje People.com, prezenter zareagował na powtarzające się oświadczenia Trumpa dotyczące możliwego anulowania jego programu.
Reakcja na anulowanie konkurencyjnego programu
Uwagi Kimmela padły kilka tygodni po tym, jak Trump, lat 79, zaczął atakować prominentnych prowadzących nocne programy. Trump cieszył się w lipcu z anulowania głośnego programu „The Late Show With Stephen Colbert” na CBS.
Ostre słowa i osobiste ataki
Prezenter w swoim monologu zareagował na internetowe pogłoski o rzekomej śmierci Trumpa podczas weekendu Święta Pracy. Kimmel wypowiedział się również na temat zdrowia Trumpa, używając kilku osobistych uwag dotyczących jego wyglądu.
Bezpośrednia konfrontacja z groźbami Trumpa
W odpowiedzi na groźby Trumpa dotyczące anulowania „Jimmy Kimmel Live” prowadzący zauważył: „Chcecie, żeby nas anulowano, bo sobie z was żartujemy?” Następnie dodał: „Myślałem, że jesteś przeciwko cancel culture. Myślałem, że to całe wasza rzecz. Kiedy stałeś się tak 'woke’?”
Inne tematy monologu
Polityczne momenty lata
Kimmel w swoim wystąpieniu wspomniał o serii letnich działań Trumpa, w tym o planach walki UFC w Białym Domu, sporze ze Smithsonianem na temat dokumentowania historii niewolnictwa w Ameryce oraz staraniach o Nagrodę Nobla.