Amerykańska aktorka Loni Anderson, znana głównie z roli w popularnym serialu WKRP in Cincinnati, zmarła w niedzielę w wieku 79 lat. Odeszła zaledwie kilka dni przed swoimi 80. urodzinami po długiej walce z chorobą w szpitalu w Los Angeles. Według portalu Daily Mail śmierć potwierdziła jej wieloletnia rzeczniczka Cheryl J. Kagan.
Legendarna kariera w przemyśle rozrywkowym
Anderson zasłynęła głównie rolą pewnej siebie recepcjonistki Jennifer Marlowe w komediowym serialu WKRP in Cincinnati, emitowanym w latach 1978-1982. Za tę rolę zdobyła dwie nominacje do nagrody Emmy i trzy nominacje do Złotego Globu. Jej postać uosabiała połączenie inteligencji i atrakcyjności, często ratując sytuacje w stacji radiowej swoją skutecznością i sprytem.
Burzliwe życie osobiste i związek z Burtem Reynoldsem
Ważnym rozdziałem w jej życiu było małżeństwo z aktorskim gigantem Burtem Reynoldsem (1988-1994). Ich związek stał się częstym przedmiotem zainteresowania mediów tabloidowych. Wspólnie pojawili się również na srebrnym ekranie w komedii Stroker Ace z 1983 roku.
Dziedzictwo artystyczne i ostatnie lata
Znaczące sukcesy aktorskie
Aktorka zadebiutowała w 1966 roku w filmie Nevada Smith u boku Steve’a McQueena. W trakcie swojej kariery pojawiła się w wielu projektach telewizyjnych, w tym w serialach S.W.A.T. i Police Woman. W 2023 roku wystąpiła w filmie telewizyjnym Ladies Of The 80s: A Divas Christmas.
Życie osobiste i spuścizna
Anderson wydała w 1995 roku autobiografię 'My Life in High Heels’, w której otwarcie pisała o swoim życiu, karierze i związkach. Była zamężna czterokrotnie, ostatnio z Bobem Flickiem w 2008 roku. Pozostawiła córkę Deidrę, syna Quintona, wnuki i innych członków rodziny.
Rodzina planuje prywatny pogrzeb na cmentarzu Hollywood Forever. Społeczność aktorska i fani na całym świecie wyrażają kondolencje i wspominają jej niezapomniany wkład w świat rozrywki.