Podczas gdy termometr wskazuje trzydzieści stopni, a do Bożego Narodzenia pozostały jeszcze cztery miesiące, w niemieckich supermarketach zaczynają pojawiać się świąteczne łakocie. Ta nietypowa sytuacja wywołuje zakłopotane reakcje zarówno klientów, jak i ekspertów handlu detalicznego. Jak informuje portal Bild, pierwsze sklepy w Niemczech wprowadziły już do swojego asortymentu tradycyjne świąteczne słodycze, w tym czekoladowe Mikołaje, pierniki i świąteczne wypieki.
Przedwczesny start sezonu świątecznego
W czasach, gdy większość ludzi myśli raczej o lodach i orzeźwiających napojach, niektóre supermarkety zaskakują swoich klientów nietypową ofertą. Na półkach pojawiają się już typowe świąteczne smakołyki, i to na niewiarygodne 134 dni przed Wigilią. Wśród pierwszych jaskółek jest sklep Norma, który w poniedziałek rozpoczął sprzedaż asortymentu świątecznego.
Podział w podejściu sieci handlowych
Nie wszystkie sieci handlowe podzielają jednak to samo podejście do przedwczesnej sprzedaży świątecznej. Większość znaczących sieci, w tym Edeka, Rewe, Kaufland i Hit, na razie pozostaje wierna sezonowości i nie wprowadziła asortymentu świątecznego do swojej oferty.
Argumenty za wczesną sprzedażą
Nils Busch-Petersen, dyrektor wykonawczy Związku Handlu w Niemczech, wskazuje, że popyt na produkty świąteczne istnieje również poza sezonem: „Wielu ludzi kupuje produkty świąteczne już teraz. Na przykład w Belgii można kupić speculoos przez cały rok.”
Czekoladowe słodycze jako letnie orzeźwienie?
Ciekawą perspektywę na sytuację oferuje również sam dyrektor związku handlowego, który przyznaje, że na przykład schłodzone kostki domino mogłyby służyć również jako przyjemne orzeźwienie podczas upalnych dni letnich. Każdy handlowiec ma swobodę w decydowaniu, kiedy wprowadzi asortyment świąteczny do swojej oferty.
Ten nietypowy trend wywołuje dyskusję o tym, czy przedwczesna sprzedaż produktów świątecznych nie przyczynia się do zacierania granic między porami roku i czy nie dewaluuje wyjątkowości okresu świątecznego.