Wstrząsający przypadek przemocy seksualnej zszokował mieszkańców amerykańskiego stanu Tennessee. Trzydziestodziewięcioletni Mohamed Mohamed stoi w obliczu poważnych zarzutów gwałtu na kobiecie, do którego miało dojść przed miejscowym kościołem. Ofiara zmarła w szpitalu krótko po ataku.
Incydent miał miejsce wieczorem 14 sierpnia 2025 roku w amerykańskim stanie Tennessee. Jak informuje portal People.com, podejrzany miał zaatakować kobietę, która w tym czasie była nieprzytomna.
Przypadkowe odkrycie strażaków ujawniło brutalny czyn
Przejeżdżający patrol straży pożarnej zauważył podejrzane zachowanie mężczyzny przed kościołem. Kiedy się zatrzymali, rzekomo przyłapali podejrzanego, jak próbował z powrotem założyć ofierze spodnie. Nagrania z kamer bezpieczeństwa pokazały, że kobieta przed incydentem była wyraźnie pod wpływem substancji odurzających i ledwo trzymała się na nogach.
Nagrania z kamer uchwyciły przebieg ataku
Kamery bezpieczeństwa nagrały, jak kobieta usiadła na schodach kościoła. Następnie podszedł do niej napastnik, który zaczął ją molestować, mimo że próbowała się bronić. Według policji, Mohamed przeniósł następnie ofiarę na ziemię, gdzie miał ją wielokrotnie atakować seksualnie.
Śledztwo komplikuje tożsamość ofiary
Kobieta zmarła w szpitalu
Po przybyciu ratowników kobieta została natychmiast przewieziona do szpitala uniwersyteckiego, gdzie krótko po przyjęciu zmarła. Ponieważ nie miała przy sobie żadnych dokumentów tożsamości, jej identyfikacja nie była jeszcze możliwa.
Podejrzany odmówił współpracy
Mohamed został zatrzymany bezpośrednio na miejscu zbrodni. Podczas późniejszego przesłuchania odmówił podania jakichkolwiek informacji. Sąd ustalił kaucję w wysokości 300 000 dolarów, a oskarżony obecnie pozostaje w areszcie.
Policja kontynuuje śledztwo
Śledczy czekają obecnie na wyniki autopsji i analizy odcisków palców, które mogłyby pomóc w identyfikacji ofiary. Podejrzanemu grozi zarzut popełnienia czterech aktów gwałtu. Sprawa nadal jest przedmiotem intensywnego śledztwa.