dailycanal.com
Amerykańska polityka środowiskowa stoi u progu fundamentalnych zmian. Agencja Ochrony Środowiska (EPA) planuje radykalne odejście od dotychczasowej strategii klimatycznej, co może mieć dalekosiężne konsekwencje dla przyszłości walki ze zmianami klimatycznymi w USA. Nowy szef EPA, Lee Zeldin, kwestionuje dotychczasowe postrzeganie dwutlenku węgla jako szkodliwego gazu. Jak informuje dziennik Bild, ta zmiana stanowiska następuje po kontrowersyjnej decyzji Sądu Najwyższego z 2024 roku.
Rewolucyjna zmiana w amerykańskiej polityce klimatycznej
Lee Zeldin, bliski współpracownik prezydenta Donalda Trumpa, argumentuje, że EPA nie ma już mandatu prawnego do regulowania gazów cieplarnianych. Zeldin nawet nazwał obecne podejście do zmian klimatycznych 'religią’ i obiecuje jego zakończenie. Według niego, naturalna i pozytywna rola CO₂ w ekosystemie planety jest całkowicie ignorowana.
Konsekwencje prawne i środowiskowe
Organizacje ekologiczne natychmiast zareagowały na to oświadczenie, zapowiadając kroki prawne. Odwołują się przy tym do precedensowej decyzji Sądu Najwyższego z 2007 roku, która zobowiązuje EPA do regulowania emisji na podstawie ustawy Clean Air Act z 1963 roku.
Kontekst historyczny
W 2009 roku EPA pod kierownictwem prezydenta Obamy oficjalnie zaklasyfikowała gazy cieplarniane jako zagrożenie dla zdrowia publicznego. Decyzja ta od tego czasu stanowiła podstawę amerykańskiej polityki klimatycznej.
Obecna sytuacja
Z republikańską większością w obu izbach Kongresu przyszłość Clean Air Act jest niepewna. Organizacje ekologiczne, przemysł i społeczeństwo mają 45-dniowy termin na przedstawienie opinii w sprawie proponowanych zmian.
Skutki ekonomiczne i reakcje przemysłu
Profesor ekonomii John Tobin-de la Puente z Cornell University przewiduje, że ewentualna zmiana polityki nie będzie miała natychmiastowego wpływu na praktyki przemysłowe. Firmy energetyczne, jego zdaniem, nie będą ponownie oceniać swoich długoterminowych strategii inwestycyjnych na podstawie krótkoterminowych zmian politycznych, które mogłyby zostać anulowane przez przyszłą administrację.
Sytuacja ta budzi obawy przed możliwym spowolnieniem walki ze zmianami klimatycznymi w USA, które są jednym z największych producentów gazów cieplarnianych na świecie. Jednocześnie sygnalizuje możliwy precedens dla podobnych działań w innych krajach.
