Półtora roku temu niemiecki rząd złożony z trzech partii uprościł przepisy dotyczące marihuany i złagodził kary dla handlarzy narkotyków. Teraz okazało się, że ten krok przyniósł poważne problemy i wywołał ostrą krytykę.
Bawarski minister spraw wewnętrznych z CSU Alexander Dobrindt wypowiedział się o ustawie niezwykle ostro. Jak informuje Bild, nazwał ją absolutnie złą ustawą, używając bardzo ekspresyjnego wyrażenia.
Minister ma według komentarza rację. Nowy raport niemieckiego Federalnego Urzędu Kryminalnego pokazuje, że kluczowe oczekiwania rządu nie zostały spełnione.
Czarny rynek narkotyków nadal kwitnie
Główne nadzieje związane z nową ustawą nie spełniły się według raportu BKA. Czarny rynek narkotyków nadal prosperuje, a przemyt trwa w najlepsze.
Te wyniki nie są zaskoczeniem. Policjanci, prawnicy, lekarze i psychologowie dziecięcy przed przyjęciem ustawy masowo ostrzegali przed jej konsekwencjami, ale ich głosy pozostały niewysłuchane.
Wezwanie do uchylenia ustawy
Minister musi działać
Dobrindt musi po swoich jasnych słowach przejść do czynów, według komentarza. Wraz z innymi ministrami powinien uchylić tę nieskuteczną ustawę o marihuanie, jak obiecano podczas kampanii wyborczej.
Potrzeba zmiany mimo sprzeciwu
Powinien to zrobić mimo sprzeciwu socjaldemokratów z SPD. Złe ustawy nie stają się lepsze tylko dlatego, że problemy są nazywane, ale potem nic się nie zmienia.
Ostrzeżenia przed ustawą pozostały bez odzewu
Eksperci z różnych dziedzin, w tym służb bezpieczeństwa, wymiaru sprawiedliwości i opieki zdrowotnej, przed uchwaleniem ustawy intensywnie ostrzegali przed możnymi negatywnymi skutkami. Jednak rząd zignorował ich ostrzeżenia i i tak przyjął ustawę.
Teraz okazuje się, że obawy ekspertów były uzasadnione, a ustawa nie przyniosła oczekiwanych pozytywnych rezultatów w walce z przestępczością narkotykową.
dailycanal.com