Sean Diddy Combs w piątek 3 października wziął udział w rozprawie sądowej na Manhattanie, gdzie zapadła decyzja o jego karze po skazaniu za transport osób w celu prostytucji. Magnat muzyczny stawił się w sądzie ubrany w kremowy sweter, koszulę i ciemne spodnie. Jak informuje portal People.com, obrona próbowała przekonać sędziego, wyświetlając 12-minutowy film, który miał pokazać Combsa w pozytywnym świetle.
Różne propozycje kary
Prokuratorzy domagają się dla Combsa 11-letniego wyroku pozbawienia wolności. W pismie z wnioskiem o karę twierdzą, że oskarżony nie okazuje skruchy za swoje czyny. Obrona natomiast proponuje karę w maksymalnej długości 14 miesięcy.
Emocjonalne momenty w sali sądowej
Podczas wyświetlania filmu, który uchwycił Combsa podczas motywacyjnych przemówień do dzieci, chwil rodzinnych i charytatywnego maratonu na rzecz edukacji, oskarżony załamał się emocjonalnie. Jego prawnik Brian Steel podał mu w pewnym momencie chusteczkę, gdy Combs ocierał łzy.
Listy do sędziego
Wsparcie od rodziny
Przed wydaniem wyroku sędzia otrzymał wiele listów od dzieci Combsa, które stanęły po stronie swojego ojca.
Zeznania przeciwko oskarżonemu
Przeciwko Combsowi wypowiedziały się także osoby, które zeznawały przeciwko niemu. Jego była dziewczyna Casandra Cassie Ventura w piśmie z tego tygodnia napisała, że zna go jako manipulatora, agresora, sprawcę przemocy i handlarza ludźmi. Według jej słów nie ma on zamiaru się zmienić i pozostanie tak samo okrutnym i żądnym władzy manipulatorem.
Dalsze zarzuty
Mimo że Combs został uniewinniony od poważniejszych zarzutów handlu ludźmi i wymuszeń, stoi przed kolejnymi zarzutami. W zeszłym tygodniu pozew wniosła jego była stylistka, która oskarża go o fizyczne i seksualne wykorzystywanie, handel ludźmi i przemoc związaną z orientacją seksualną. Combs zaprzecza tym zarzutom.