Rosyjski prezydent Władimir Putin (72) ostatnio coraz częściej prowokuje Danię. Kraj nordycki z sześcioma milionami mieszkańców nagle znalazł się pod presją Kremla, który wykorzystuje okręty wojenne u wybrzeży i otwarte groźby z Moskwy, w tym retorykę nuklearną. Jak informuje portal Bild.de, za tym napięciem stoją cztery kluczowe powody.
Strategiczne położenie Danii
Dania kontroluje cieśniny morskie prowadzące na Morze Bałtyckie, co stanowi strategiczny punkt dla rosyjskiej floty morskiej. Dla Rosji jest to jedyna droga z Kaliningradu i Petersburga na Ocean Atlantycki. Po stronie duńskiej znajduje się wyspa Bornholm, gdzie Dania niedawno testowała systemy rakietowe we współpracy z USA.
Rosyjski ambasador w Kopenhadze Władimir Barbin (68) zintensyfikował retorykę i mówi o rzekomej erozji duńskiej polityki jądrowej, twierdząc, że Kopenhaga przygotowuje się na broń jądrową. W rzeczywistości Dania tylko dyskutuje o gwarancjach bezpieczeństwa.
Wsparcie dla Ukrainy
Dania jest jednym z najwierniejszych zwolenników Kijowa. Według Instytutu Gospodarki Światowej kraj udzielił Ukrainie od początku wojny w 2022 roku do czerwca 2025 roku pomocy o wartości około 12,1 miliarda euro.
Nadchodzący szczyt UE
W przyszłym tygodniu w Kopenhadze spotkają się przywódcy państw członkowskich UE. Głównymi tematami szczytu będą wzmocnienie pomocy dla Ukrainy i zaostrzenie sankcji wobec Rosji. Duńska premier Mette Frederiksen (47) będzie gospodarzem tego kluczowego spotkania.
Wybory w Mołdawii
28 września odbywają się wybory w Mołdawii, gdzie obecnie rządzi proeuropejska prezydent Maia Sandu (53). Wybory te uważane są za przełomowe – kraj decyduje się między orientacją na UE lub Rosję. Moskwa szerzy teorie spiskowe o rzekomej inwazji NATO w przypadku zwycięstwa sił proeuropejskich.