W praskich Novych Butowicach ma powstać nowy najwyższy budynek w Czechach – 135-metrowy wieżowiec Top Tower. Projekt, który łączy architekturę z dziełem sztuki Davida Černy’ego w postaci wraku statku, budzi sprzeczne reakcje wśród ekspertów. Radni miejscy nocą zatwierdzili niezbędną zmianę planu zagospodarowania przestrzennego. Jak informuje Blesk.cz, deweloper Trigema wierzy w szybką realizację budowy.
Krytyka projektu ze strony ekspertów
Rzeźbiarz i historyk sztuki Pavel Karous uważa decyzję o budowie za porażkę. Według niego wieżowiec znacznie przewyższy okoliczną zabudowę, zacieni sąsiednie budynki i zwiększy obciążenie ruchem. Krytykuje zwłaszcza koncepcję wraku statku reagującego na zmiany klimatyczne jako przykład 'greenwashingu’.
Publicystka Eva Klíčová z internetowego dziennika Alarm zwraca uwagę, że budynek nieodpowiednio integruje się z urbanistycznie zamkniętą całością przy wejściu do metra. Projekt według niej paradoksalnie przyczyni się do kryzysu klimatycznego z powodu ilości użytej stali.
Obrona ze strony autorów
David Černý, współautor projektu, argumentuje zaletami pionowej zabudowy pod względem efektywności wykorzystania przestrzeni i infrastruktury. Odrzuca krytykę dotyczącą nieekologiczności projektu.
Marcel Soural, prezes zarządu Trigemy, z zadowoleniem przyjmuje osiągnięte porozumienie z magistratem i wierzy w szybką realizację projektu.
Aspekty finansowe i plan zagospodarowania przestrzennego
Inwestor zobowiązał się przekazać Pradze 13 i magistratowi prawie 76 milionów koron w formie gotówki i ulepszeń przestrzeni publicznych. Miasto w związku z budową zmienia plan zagospodarowania przestrzennego.
Kontekst historyczny
Sekretarz Generalny Stowarzyszenia Deweloperów Zdeněk Soudný przypomina o podobnej kontrowersji przy budowie Tańczącego Domu, który stał się symbolem nowoczesnej Pragi. Podkreśla potrzebę odważnych projektów architektonicznych dla rozwoju miasta.