Erika Kirk, wdowa po zamordowanym konserwatywnym aktywiście Charliem Kirku, wygłosiła pierwsze publiczne przemówienie od śmierci męża. Ze łzami w oczach oddała hołd jego pamięci i obiecała kontynuować jego dziedzictwo. Jak informuje BBC, Kirk został zastrzelony podczas swojego wystąpienia na uniwersytecie w Utah.
Podziękowania dla służb ratunkowych
Erika Kirk rozpoczęła swoje przemówienie od podziękowania ratownikom medycznym i policjantom, którzy „heroicznie próbowali uratować życie Charlesa i odważnie działali, aby upewnić się, że nie będzie więcej ofiar”. Wyraziła również wdzięczność pracownikom Turning Point USA, wiceprezydentowi JD Vance’owi i prezydentowi Donaldowi Trumpowi.
Wiadomość do zabójcy
„Nie macie pojęcia, jaki ogień rozpaliliście w tej żonie. Lament tej wdowy będzie rozbrzmiewał po świecie jak okrzyk bojowy” – zwróciła się do sprawcy. Podkreśliła, że jej mąż został zamordowany, ponieważ „głosił przesłanie patriotyzmu, wiary i miłosiernej miłości Bożej”.
Kontynuacja dziedzictwa Kirka
Wdowa ogłosiła, że uniwersytecka trasa, podczas której Kirk został zamordowany, będzie kontynuowana. „Nigdy się nie poddamy. Trasa będzie kontynuowana, a w nadchodzących latach będzie ich jeszcze więcej” – powiedziała z determinacją.
Osobiste wspomnienia
Erika podzieliła się również osobistym wspomnieniem, kiedy ich trzyletnia córka zapytała „Gdzie jest tata?”. „Co powiesz trzyletniemu dziecku?” – zadała retoryczne pytanie. Zakończyła swoje przemówienie obietnicą złożoną mężowi: „Obiecuję, że nigdy nie pozwolę umrzeć twojemu dziedzictwu”.