Kierowca metra w Nowym Jorku został bohaterem, gdy uratował życie 14-letniemu chłopcu, który zemdlał i spadł na tory podczas ulewnego deszczu. Szybka interwencja i odważne działanie kierowcy zapobiegły tragedii na stacji Queensboro Plaza.
Ray McKie, 37-letni kierowca MTA, wracał do pracy, kiedy usłyszał krzyki z peronu. Jak podaje portal People.com, McKie natychmiast zauważył nadjeżdżający pociąg i osobę leżącą na torach.
Mimo śliskiej nawierzchni spowodowanej ulewnym deszczem, nie zawahał się i natychmiast podjął działanie.
Dramatyczna akcja ratunkowa
McKie najpierw zasygnalizował nadjeżdżającemu pociągowi, aby się zatrzymał. Kiedy zobaczył, że pociąg nadal powoli jedzie, a druga osoba wskoczyła na tory, by pomóc, on również skoczył.
Kierowca podniósł nieprzytomnego chłopca, który właśnie zaczął odzyskiwać świadomość, i pomógł drugiemu ratownikowi wydostać się z torów. Później dowiedział się, że nastolatek zemdlał i uderzył się w głowę przed upadkiem.
Szybka pomoc i rekonwalescencja
McKie został z chłopcem, rozmawiał z nim na wypadek wstrząsu mózgu, i czekał na ratowników, którzy przybyli w ciągu 18 minut. Nastolatek w pełni wyzdrowiał po incydencie.
Osobista strona historii
Najbardziej wzruszającą reakcją na bohaterski czyn były słowa 6-letniej córki McKie, która powiedziała mu: 'Tato, jesteś najlepszym chłopcem z Nowego Jorku na świecie.’ McKie, którego narzeczona w październiku spodziewa się dziewczynki, zauważył, że te słowa wiele dla niego znaczyły.
McKie, który w październiku będzie obchodził dwa lata pracy dla MTA, przypisuje swoją szybką interwencję szkoleniom i doświadczeniu życiowemu. 'Jestem z Nowego Jorku. Jest tu wiele rzeczy, na które jesteśmy już przygotowani,’ dodał.