Trwające prawie cztery lata poszukiwania mężczyzny i jego trojga dzieci zakończyły się tragiczną strzelaniną z policją w Nowej Zelandii. Tom Phillips, który od grudnia 2021 roku ukrywał się w dziczy ze swoimi dziećmi, stracił życie podczas interwencji jednostek policyjnych.
Dramatyczne wydarzenia rozpoczęły się we wczesnych godzinach porannych, gdy policja otrzymała zgłoszenie o próbie włamania do sklepu z artykułami rolnymi w miejscowości Piopio. Jak informuje BBC, krótko po tym policja zatrzymała quad jadący w kierunku miasta Marokopa.
Dzieci odnalezione bezpiecznie
Podczas późniejszej strzelaniny Tom Phillips został śmiertelnie ranny. Jedno z jego dzieci, które było z nim w chwili zdarzenia, pozostało bez szwanku i pomogło policji zlokalizować swoje rodzeństwo. Pozostałe dwoje dzieci – Ember (9), Maverick (10) i Jayda (12) – zostało później znalezionych w odległym miejscu obozowania.
Poważnie ranny policjant
Podczas strzelaniny jeden policjant doznał poważnych obrażeń, został trafiony w głowę. Według zastępcy komisarza policji Jill Rogers będzie potrzebował kilku operacji.
Długotrwałe poszukiwania
Chronologia sprawy
Phillips po raz pierwszy zniknął z dziećmi we wrześniu 2021 roku, kiedy przez trzy tygodnie ukrywał się w buszu. Po powrocie został oskarżony o marnowanie zasobów policyjnych. W grudniu 2021 roku ponownie zniknął i aż do tragicznej strzelaniny pojawiał się tylko sporadycznie.
Reakcje i oświadczenia
Matka dzieci oświadczyła, że jest „zasmucona wydarzeniami”, ale jednocześnie „głęboko ulgę, że to cierpienie dla dzieci się zakończyło”. Premier Nowej Zelandii określił incydent jako „smutny i absolutnie tragiczny”.