Dramatyczna walka z rozległym pożarem wrzosowiska w Wielkiej Brytanii przybiera nieoczekiwane obroty. Strażacy muszą zmierzyć się nie tylko z płomieniami, które objęły obszar o powierzchni około 25 kilometrów kwadratowych, ale także z niebezpiecznymi pozostałościami z drugiej wojny światowej. Jak informuje BBC, pod płonącym torfem kryją się niewybuchy bomb i pocisków artyleryjskich z poligonu czołgowego z lat 40. ubiegłego wieku.
Eksplozje komplikują gaszenie
Dowódca straży pożarnej Jonathan Dyson potwierdził, że w okolicy odnotowano już ponad 18 eksplozji. Wybuchy te powstają, gdy ogień dociera do pozostałości amunicji ukrytej w ziemi. Ministerstwo Obrony wysłało na miejsce specjalny zespół do likwidacji materiałów wybuchowych, który zidentyfikował wiele niewybuchów z okresu drugiej wojny światowej.
Masowa mobilizacja sił straży pożarnej
Do walki z pożarem zaangażowano 60 strażaków i 10 wozów strażackich. Ze względu na rozmiar pożaru i trudny teren, lokalne jednostki straży pożarnej zwróciły się o wsparcie ogólnokrajowe. Oczekuje się przybycia kolejnych 10 wozów strażackich z różnych części kraju.
Wpływ na lokalną społeczność
Ewakuacja i środki bezpieczeństwa
Z zagrożonych obszarów ewakuowano mieszkańców i zamknięto wiele dróg. Lokalni rolnicy aktywnie współpracują strażakami przy tworzeniu pasów przeciwpożarowych i udzielaniu wsparcia technicznego.
Zagrożone biznesy
Właściciele lokalnych firm, zwłaszcza w sektorze turystycznym, wyrażają poważne obawy o swoją przyszłość. Niektórzy musieli ewakuować turystów i wstrzymać działalność.
Wsparcie finansowe i koordynacja
Lokalne władze negocjują z rządem udzielenie ogólnokrajowej pomocy finansowej na pokrycie kosztów związanych z gaszeniem pożaru. Przedstawiciele podkreślają, że koszty nie powinny obciążać wyłącznie lokalnych podatników.