W sercu niemieckiej metropolii rozgrywa się niezwykła historia, która ujawnia złożoność problemu konwersji religijnej i polityki azylowej. Pastor Gottfried Martens, zwany także „Janem Chrzcicielem”, prowadzi ewangelicko-luterański kościół liczący 1700 członków, z czego około 1400 to konwertyci z Iranu i Afganistanu. Jak informuje portal Bild, jego praca polega na 110-godzinnych tygodniach pracy i dokładnym sprawdzaniu każdej osoby, która wyrazi zainteresowanie konwersją.
Rygorystyczny proces nawracania i ochrona prawdziwych konwertytów
Pastor Martens stosuje niezwykle surowe kryteria oceny wniosków o konwersję. Odmawia ponad 90% wniosków o azyl kościelny, a około 30% kandydatów nie zdaje egzaminów ustnych. Częścią procesu są również testy na obecność alkoholu i narkotyków.
Jego podejście znacznie różni się od bardziej pobłażliwych wspólnot. „Niektóre wspólnoty udzielają chrztu już po pierwszym zawołaniu Alleluja. U nas to tak nie działa” – wyjaśnia pastor.
Ostrzeżenie przed narastającym ekstremizmem
Pastor Martens zwraca uwagę na niepokojący trend w społeczeństwie niemieckim. Według jego doświadczeń wielu muzułmańskich imigrantów, zwłaszcza wyznania sunnickiego, przyjmuje myślenie ekstremistyczne.
Zagrożenie dla konwertytów
Konwertyci z islamu na chrześcijaństwo stają w Niemczech w obliczu poważnych zagrożeń. W ośrodkach azylowych spotykają się z groźbami i zastraszaniem ze strony radykalnych grup.
Problem deportacji i polityka azylowa
Martens krytykuje obecną politykę deportacyjną Niemiec. Zwraca uwagę na paradoks, że kraj deportuje właśnie tych, którzy przyjęli wartości zachodnie i nawrócili się na chrześcijaństwo, podczas gdy osoby o poglądach ekstremistycznych często pozostają.
Przypadek Mortezu H.
Konkretnym przykładem jest przypadek 26-letniego Afgańczyka Mortezu H., który został niedawno deportowany do Szwecji. Pastor obawia się, że w przypadku jego dalszej deportacji do Afganistanu grozi mu śmierć z powodu konwersji na chrześcijaństwo.
Statystyki dotyczące azylu kościelnego
W 2024 roku w Niemczech odnotowano 2386 przypadków azylu kościelnego, co stanowi wzrost o 300 przypadków w porównaniu z rokiem poprzednim. Większość przypadków dotyczy tak zwanych „dublińskich” wnioskodawców o azyl, gdzie po upływie sześciomiesięcznego terminu odpowiedzialność przechodzi na Niemcy.