Młoda gwiazda serialu Stranger Things, Millie Bobby Brown, doczekała się upragnionego macierzyństwa. Dwudziestojednoletnia aktorka ogłosiła radosną wiadomość o adopcji dziecka wraz ze swoim mężem Jakem Bongiovim. Jak informuje People.com, para zdecydowała się powiększyć rodzinę zaledwie kilka miesięcy po majowym ślubie w 2024 roku.
Od dzieciństwa marzyła o macierzyństwie
Millie Bobby Brown nigdy nie ukrywała swoich macierzyńskich ambicji. W niedawnym wywiadzie dla Vanity Fair przyznała, że z mężem podzielają te same wyobrażenia o przyszłości, w tym o wychowaniu dzieci. 'Omówiliśmy wszystko – od poglądów politycznych po typ rodziny, jaką chcemy zbudować’ – powiedziała aktorka.
Inspiracją dla jej pragnienia wczesnego macierzyństwa była jej własna mama, która urodziła swoje pierwsze dziecko właśnie w wieku 21 lat. Brown powróciła do tego tematu w podcaście Smartless, gdzie przyznała: 'Od małego bawiłam się lalkami i marzyłam o tym, żeby być tak wspaniałą mamą, jaką moja mama była dla mnie.’
Wartości rodzinne i adopcja
Obie rodziny – zarówno Brownów, jak i Bongiovich – mają po czworo dzieci, co znacząco wpłynęło na ich pogląd na wielkość przyszłej rodziny. 'Chcemy dużej rodziny’ – potwierdziła aktorka. 'A dla mnie osobiście nie ma różnicy między dzieckiem biologicznym a adopcją.’
Otwarty dom pełen miłości
Brown podkreśla, że ich dom jest miejscem, gdzie każdy ma czuć się mile widziany. 'Z Jakem wyznajemy filozofię otwartego domu, gdzie każdy jest mile widziany i powinien czuć się komfortowo’ – wyjaśniła aktorka w jednym z wywiadów.
Przyszłe plany młodej mamy
Aktorka nie ukrywa również śmiałych planów na przyszłość. W podcaście Call Her Daddy zdradziła, że po urodzeniu pierwszego dziecka chętnie ogoliłaby włosy na łyso, podobnie jak to zrobiła do roli w Stranger Things. 'To niezwykle wyzwalające doświadczenie. Chciałabym przeżyć to ponownie, tym razem jako kobieta i matka’ – powiedziała.
Mimo że Brown odnosi sukcesy w branży aktorskiej, macierzyństwo uważa za równie ważną część swojego życia. Swoją decyzją o adopcji dziecka w młodym wieku pokazuje, że kariera i rodzina nie muszą się wzajemnie wykluczać.