Dramatyczne zaostrzenie stosunków między Stanami Zjednoczonymi a Rosją nabiera nowego obrotu. Amerykański prezydent Donald Trump nakazał przeniesienie dwóch atomowych okrętów podwodnych w kierunku wód rosyjskich w odpowiedzi na prowokacyjne oświadczenia byłego rosyjskiego prezydenta Dmitrija Miedwiediewa. Jak donosi Daily Mail, ten ruch następuje w czasie rosnących napięć między obiema potęgami nuklearnymi.
Eskalacja słownych przepychanek między liderami
Miedwiediew, obecnie wiceprzewodniczący rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa, wywołał spór swoją publikacją na platformie Telegram. Zasugerował w niej możliwość aktywacji systemu 'Dead Hand’ – zautomatyzowanego systemu odwetowego uderzenia nuklearnego, który byłby w stanie uderzyć w amerykańskie miasta nawet w przypadku zniszczenia Moskwy.
Trump zareagował na te oświadczenia za pośrednictwem swojej sieci społecznościowej Truth Social, gdzie ogłosił przeniesienie okrętów podwodnych i ostrzegł przed 'niebezpiecznym terytorium’, na które Miedwiediew wkracza. Amerykański prezydent podkreślił potrzebę ochrony narodu amerykańskiego i konieczność poważnego traktowania zagrożeń.
Technologiczna przewaga USA w siłach morskich
Marynarka Wojenna USA dysponuje 71 atomowymi okrętami podwodnymi, podczas gdy Rosja ma ich mniej niż 30. Eksperci przypuszczają, że Trump prawdopodobnie rozmieścił okręty podwodne klasy Ohio, z których każdy przenosi do 20 rakiet Trident II D5 o zasięgu 11 265 kilometrów.
Uzbrojenie amerykańskich okrętów podwodnych
- Do 20 rakiet Trident II D5 na każdym okręcie podwodnym
- Wielokrotne głowice termojądrowe
- Zasięg rakiet do 11 265 kilometrów
- Zdolność do długotrwałego zanurzenia bez potrzeby wynurzania
Międzynarodowe reakcje i wysiłki dyplomatyczne
Biały Dom, Pentagon oraz rząd brytyjski odmówiły komentarza w sprawie sytuacji. Rosyjskie media państwowe zwróciły się o wyjaśnienia do amerykańskich instytucji, ale na razie bez odpowiedzi. Trump jednocześnie postawił Putinowi ultimatum do 8 sierpnia w sprawie ogłoszenia zawieszenia broni w konflikcie z Ukrainą, grożąc w przeciwnym razie 'dewastującymi’ sankcjami.
Opinie ekspertów
Pułkownik Mark Cancian w stanie spoczynku określił ogłoszenie Trumpa o przeniesieniu okrętów podwodnych jako 'wysoce niezwykłe’ i czystą formę sygnalizacji. Niektórzy analitycy jednak wzywają do powściągliwości, twierdząc, że Miedwiediew nie przemawia w imieniu Putina.
Sytuacja przypomina kubański kryzys rakietowy z 1962 roku, kiedy świat stał na progu wojny atomowej. Trump, który nie ukrywa podziwu dla JFK, być może ma nadzieję na podobny wynik – zmuszenie Rosji do ustąpienia bez użycia siły.